niedziela, 1 października 2017

Konferencja naukowa - krótka relacja - Masoneria w Polsce i na Śląsku

30.09.2017 w Katowicach, a dokładniej w CINIBA (Centrum Informacji Naukowej i Biblioteka Akademicka) odbyła się Konferencja Naukowa - ARS REGIA W POLSCE I NA ŚLĄSKU, w której miałam przyjemność brać udział jako słuchacz.

ARS REGIA CZYLI SZTUKA KRÓLEWSKA - Ars Regia jest zrodzonym z wewnętrznej potrzeby prądem duchowym, który się ujawnia w ustawicznym dążeniu do rozwoju tych wszystkich cech ducha i charakteru, które człowieka i ludzkość mogą wznieść na wyższy stopień duchowy i moralny.

Ars Regia to również czasopismo wolnomularskie http://arsregia.pl/

Tematy, które były poruszane, można zobaczyć na zdjęciu poniżej, gdzie jest plan całej konferencji.


Najbardziej spodobały mi się wystąpienia dr Witolda Sokały i mgr inż. Wojciecha Mościbrodzkiego.

Wykład dr Sokały spodobał mi się ze względu na temat historyczny opisujący nie tylko życie wspomnianego w tytule Karaszewicza. Natomiast mgr Mościbrodzki poruszył dość kontrowersyjny temat, którym było zwrócenie uwagi na błędy masonów i dzisiejszego polskiego wolnomularstwa. Tutaj napiszę trochę więcej, ponieważ temat nie jest obcy i innym środowiskom okultystycznym. Mgr Mościbrodzki mówił np. o tym, że dużo osób będących w lożach ma problem z ego, lub przychodzi do lóż z egoistycznych powodów. Nie trudno zauważyć, że ten problem ma miejsce nie tylko w masonerii. Wielu okultystów, satanistów, ezoteryków, magów, również niestety często ma zawyżoną samoocenę lub w jakiś sposób wykorzystuje innych do swoich celów. Mgr Mościbrodzki wspomniał również o tym, że pierwotnie masoneria miała pomagać ludziom na wiele sposobów, a dzisiaj zdarza się, że gdzieś to zanika. Tak samo jak swobodne spotkania i długie dyskusje na tematy ważne, filozoficzne, polityczne itp, a to z powodu tego, że dzisiaj mało, który człowiek ma na to czas i pieniądze, a ci, którzy chcą się dostać do masonerii błędnie często sądzą, że wystarczy wejść do loży by stać się obrzydliwie bogatym. I tutaj znowu nasuwa się porównanie, bo ileż to razy ja sama spotkałam się z tym, iż wiele osób sądzi, że wystarczy zrobić np. satanistyczną dedykację, by otworzył się magiczny supermarket bez limitu. Ogólnie mgr Mościbrodzki poruszył kwestie, które niszczą w jakiś sposób nie tylko polskie wolnomularstwo, ale również inne środowiska okultystyczne. Myślę, że  jedyne podsumowanie jakie można dać to, to, że taka widocznie jest już ludzka natura, słaba na wiele sposobów i po to mamy tak wiele ścieżek rozwoju duchowego, by z tymi słabościami walczyć i stawać się lepszymi ludźmi, dla siebie i dla innych.

Gdyby ktoś chciał poczytać o dr Sokale i mgr Mościbrodzkim to tutaj wklejam linki

https://wszystkoconajwazniejsze.pl/
http://www.wojmos.com/

Polecam, ponieważ można na tych stronach znaleźć teksty obu Panów.

Reszta wystąpień była również ciekawa i na bardzo wysokim poziomie. Po każdych 3 wystąpieniach można było podyskutować na temat poruszanych kwestii.

Co mnie zdziwiło, ano to, że frekwencja była dość niska i dużo osób biorących udział w tej konferencji to byli masoni, a przecież wstęp był darmowy i dla wszystkich. Jest to dość przykre z tego względu, że ludzie boją się masonerii, a tak naprawdę nie wiele o niej wiedzą, chociaż informacje są podane jak na tacy w internecie i mimo iż masonii wychodzą do ludzi z otwartymi rękami, nie kryjąc się z tym kim są i co robią, to ludzie mają to w dupie i nie przychodzą na takie spotkania. A potem dalej pierdzielą głupoty wynikające z braku wiedzy.

Nie trudno zauważyć, że ludzie ogólnie wolą się trzymać zasłyszanych plotek i teorii spiskowych, zamiast samemu poszukać informacji, które są naprawdę bardzo łatwo dostępne. Jest to dla mnie niezrozumiałe i irytujące. A już naprawdę bardzo mnie wkurza, kiedy ktoś mówi, że masoneria to zło, a jak pytam dlaczego tak uważa dana osoba, to odpowiedź jest zawsze w stylu : "bo tak, każdy to wie, wiadomo przecież, bo na yt mówili".

Tak samo ma się sprawa z okultyzmem, satanizmem, magią. Ludziom się nie chce sprawdzać,szukać i zdobywać wiedzy, wolą się trzymać swojego na pozór bezpiecznego zamkniętego świata i mieć oczy pozamykane, a uszy pozatykane, szkoda tylko, że przez to powtarzają nieprawdziwe rzeczy, a tym samym nieświadomie szkodzą innym.

Moja opinia na temat masonerii była różna i jest różna, ale nie dlatego, że nic o niej nie wiedziałam, lub powtarzałam paplaninę innych, moja opinia ukształtowała się z zupełnie innych powodów, ale o nich pisać nie muszę. No i nie to, że mam złą opinię o wolnomularstwie, bo nie mam. Popieram wszystkich, którzy odcinają się od stada i dążą do samo rozwoju, który jest niezwykle ważny.

Na blogu pojawił się już temat masonerii, ale była to krótka wzmianka w temacie o stowarzyszeniach okultystycznych. Dzisiejszy post jest króciutką relacją z konferencji, ale mam nadzieję, że osoby, które go przeczytają być może zainteresują się szerzej tematem i podobnymi konferencjami u siebie w miastach, jeśli takowe miały by się odbywać. Uważam również, że masoneria, robiąc tego typu spotkania, robi naprawdę wspaniałą robotę, bo dzięki temu ludzie może w końcu otworzą oczy na wiele kwestii i ciut zmądrzeją? wychodzenie do ludzi z takimi tematami, jest według mnie istotne i potrzebne, nie tylko ze względu na dzielenie się wiedzą. Nie żyjemy wszak już w średniowieczu.

Kończąc temat, napiszę tylko, że każdy kto wierzy w bzdury typu, że "masoneria to żydostwo" (Żydzi mają swoją organizację nazywającą się B'nai B'rith), czarna magia, orgie, składanie dzieci w ofierze, czy cholera wie co jeszcze - jest W BŁĘDZIE I TO DUŻYM. Te wszystkie wyssane z palca teorie i plotki to dyrdymały, które z rzeczywistością, nie mają NIC WSPÓLNEGO.