piątek, 13 października 2017

Liczba 13 i piątek 13-tego

Piątek trzynastego jest uznawany za dzień pechowy w krajach anglojęzycznych, francuskojęzycznych i portugalskojęzycznych. Taki sam status posiada w takich krajach jak: Polska, Estonia, Niemcy, Finlandia, Austria, Irlandia, Szwecja, Dania, Słowacja, Norwegia, Czechy, Słowenia, Bułgaria, Islandia, Belgia i Filipiny.

W Grecji, Rumunii i Hiszpanii za pechowy jest uznawany wtorek trzynastego, zaś we Włoszech piątek siedemnastego.

Strach przed piątkiem trzynastego jest nazywany paraskewidekatriafobią. Słowo to powstało z greckiego słowa paraskevi (piątek), dekatreis co oznacza trzynasty, zaś fobia to po grecku strach.

Istnieje pogląd, że feralność tej daty bierze początek od faktu, że w ten dzień (13 października 1307) aresztowano Templariuszy, kłamliwie oskarżonych przez króla Francji Filipa IV m.in. o herezję, sodomię i bałwochwalstwo (w rzeczywistości był on u nich ogromnie zadłużony i chciał się pozbyć wierzycieli). Według tej hipotezy ostatni wielki mistrz zakonu, Jacques de Molay, tuż przed spłonięciem na stosie przeklął Filipa IV i papieża Klemensa V, a rok później obaj nie żyli. Przekonanie o pechowości tej daty pojawiło się dopiero na początku XX w.

Data pt. 13. może w ciągu jednego roku przypaść co najmniej 1 raz i maksymalnie 3 razy

-wikipedia

Trzynastka. Zwykła liczba, której przypisaliśmy pechowe działania. Lęk przed 13-stką rozprzestrzenił się na tyle, że dorobił się własnej nazwy – triskaidekafobia (z języka greckiego).

Co sprawiło, że niepozorne połączenie 1 i 3 w jednej liczbie wzbudza trwogę lub przynajmniej uczucie niepokoju wśród tak wielu ludzi?

Część badaczy tematu pechowości 13 doszukuje się kilkanaście stuleci przed naszą erą. Słynny dokument prawny Babilończyków – Kodeks Hammurabiego – miał być uchwalony bez 13 prawa. Taką wersję zapisu można znaleźć do dziś w tłumaczonych wersjach Kodeksu. Trudno jednak tu doszukiwać się pechowości trzynastki, ponieważ według stanu obecnej wiedzy, oryginalne zapisy Kodeksu Hammurabiego nie miały w sobie numeracji praw.

Źródeł złowrogiego działania 13 możemy doszukać się w wierzeniach religijnych lub mitologiach. Nordyckie przekazy, którymi karmili się wikingowie przytaczają historię boskiej uczty. Do 12 balujących dołączył się 13, podły Loki – przybyły zupełnie bez zaproszenia. Samo wejście na imprezę mu nie wystarczyło, dlatego przekonał Hodura, ślepego jak kret boga ciemności, aby cisnął strzałą w kierunku jego brata Baldura – ukochanego przez wszystkich boga radości i piękna (jak można nie lubić takiego patrona…).

Strzała przeszyła i zabiła Baldura. – Cała Ziemia miała żałobę. To był zły i pechowy dzień – tłumaczy Donald Dossey, historyk folkloru.

Początków pechowości trzynastki doszukamy się też w bliższym nam kręgu kulturowym. Podczas Ostatniej Wieczerzy przy stole zasiadło 13 ludzi – Jezus i jego 12 apostołów. Według biblijnych przekazów, trzynastym zaproszonym był Judasz, który zdradził Jezusa.

Od początku XVIII wieku ludzie zaczęli wierzyć, że 13 nosi za sobą złe moce. Historia niefortunnej kolacji Jezusa z uczniami (w jej trakcie powiedział im, że jeden z uczniów go sprzedał) przyniosła za sobą już całkiem świecki przesąd.

Wierzono, że pechowe jest zasiadanie do uczty w 13 osób. Przewidywano przy tym, że jeden z biesiadujących umrze w przeciągu najbliższego roku. Pechowcem miała być osoba, która pierwsza wstanie od stołu lub usiądzie przy nim jako ostatnia. Czasami warto być więc w środku stawki…

Nie wszyscy jednak wierzymy w złą moc liczby trzynaście. W XIX wieku pojawiła się grupa Nowojorczyków, która postanowiła odczarować 13 i zrobić z niej zwykły numer. William Folwer i sojusznikami założyli „Thirteen Club” (Klub Trzynastki) w piątek 13 stycznia 1882 roku. Członkowie klubu wzięli się głównie za tradycję niesiadania do stołu w 13 osób, dlatego urządzili kolację właśnie na taką liczbę nakryć. Przy okazji do sali weszli pod drabiną i usiedli przy stole z rozsypaną solą. Jak zabierać się za obalanie przesądów, to z rozmachem. Nikt się nie zadławił, ani nie otruł. W ciągu roku nie umarł żaden z klubowiczów. Z czasem to towarzystwo stało się jedną z popularniejszych grup w Nowym Jorku i działało przez kilkadziesiąt lat.

Czy jest się czego bać? Wydaje się, że lęk leży tylko w naszych głowach…

-polimaty.pl

Trudno jednoznacznie stwierdzić co przyczyniło się do złej sławy liczby 13. Być może to zdradliwy Judasz, trzynasta osoba zasiadająca do ostatniej wieczerzy, a może król Francji Filip IV Piękny, który w piątek 13 października 1307 roku rozkazał aresztować templariuszy, poddać ich torturom i spalić na stosie.

Obawa przed tą „przeklętą” liczbą manifestuje się na wiele sposobów. Ile razy zdarzyło Ci się trafić do budynku, w którym nie ma pokoju lub piętra numer 13 (oczywiście, kondygnacja trzynasta z kolei istnieje, po prostu oznaczona jest numerem 14), a w windzie zauważyłeś brak przycisku z tym numerem. Zmówiliśmy się przeciwko liczbie 13, choć niewielu z nas wie, dlaczego. A, i jeszcze ten nieszczęśliwy piątek – jego związek z liczbą trzynaście i złem w ogóle przypieczętował  fakt, że publiczne egzekucje przez powieszenie wykonywano zwykle w piątki, a odbywały się na konstrukcjach mających trzynaście schodków.

Zupełnie inaczej trzynastkę postrzegali starożytni Egipcjanie, którzy otaczali tę liczbę szacunkiem i czcią, gdyż wiązali ją z wiecznością. Wierzyli, że do nieba wchodzi się po drabinie liczącej trzynaście szczebli. Wspinanie się po niej miało być ostatnim krokiem do osiągnięcia nieśmiertelności, symbolem wniebowstąpienia.

W perspektywie numerologicznej trzynastka również wypada całkiem korzystnie. Sama w sobie nie jest pechowa: jej energie to „siła” liczby jeden i „aktywność” liczby 3, a ich suma daje liczbę cztery, stabilną podstawę do działania. Trzynastka jest jednak narażona na niestabilność, jeśli jej energia zostanie przekierowana na złe cele lub jeśli występuje w towarzystwie słabych aspektów.

Trzynastkę można zatem interpretować jako trudność, której pokonanie zapowiada szczęście, oświecenie i nowy początek. Jest zatem źródłem, z którego można czerpać wiedzę i powodzenie – wystarczy, że nastawimy się do niej pozytywnie. To od nas tak naprawdę zależy, czy będzie przynosiła nam pecha czy szczęście.

-blog.czarymary.pl


Ludzkość przez tysiąclecia nadawała szczególne znaczenie liczbom, bo nimi napełniony jest cały otaczający świat i z nich właśnie się składa.

Świat składa się z liczb

Podstawą wszystkich praw wszechświata są dogmaty matematyczne i każdą nawet najmniejszą cząstkę można opisać za ich pomocą. Więc czy można się dziwić, że z dawnych czasów, w dowolnym, nawet najmniej rozwiniętym społeczeństwie, do liczb był szczególny stosunek i ludzie starali się skorelować z nimi nie tylko bieżące sprawy gospodarstwa domowego lub sezonowe potrzeby, ale i swój los, ponieważ było uważane, że w nich jest zaszyfrowany specjalny kod liczbowy, decydujący o każdym zdarzeniu w naszym marnym życiu. Oczywiście każda cyfra miała swoją wartość i pewne charakterystyczne tylko dla niej właściwości, choć u różnych ludów istota i sens tych samych liczb mogły być różne, co często stawało się przyczyną sporów i różnych niezgodności.

Czy jest trzynastka liczbą pechową?

Jednym z takich niejednoznacznych matematycznych znaków zawsze była liczba 13. W dzisiejszej cywilizacji europejskiej każde dziecko słyszało o tym, że ona przynosi nieszczęście i strach liczby 13 (lub triskaidekafobia) jest uważany za jedną z najbardziej rozpowszechnionych fobii. W niektórych hotelach nawet nie ma trzynastego piętra: po dwunastym rozpoczyna się czternaste. Jest to zrobione, aby zbyt przesądni klienci nie czuli się niezręcznie.
O tym co oznacza liczba 13 zostały napisane całe traktaty, szczególnie dużo rozważań na ten temat przedstawiono w średniowiecznych dziełach alchemicznych, a także w magicznych grimoire. W nich zazwyczaj to jest liczba ciemności i szatana, dającą praktycznie nieograniczoną władzę nad demonami.
We wschodnich cywilizacjach, w szczególności w Chinach, wręcz przeciwnie, trzynastka była traktowana jako znak szczęścia i dobrobytu, a na ludzi urodzonych 13 dnia miesiąca zawsze patrzono z zazdrością, wierząc, że oni są ulubieńcami fortuny.

Co znaczy liczba 13 w chrześcijaństwie i z czym się ona kojarzy w tej wielkiej religii, jest faktem także powszechnie wiadomym. Dzięki Judaszowi, trzynastemu apostołowi, stała się ona symbolem kłamstwa i zdrady, noszącym w sobie tylko zło. Jednak w innych wiarach, wznaczenie liczba 13 szczególności w religii starożytnych azteków, ta liczba oznaczała przejście na nowy poziom egzystencji ludzkiej duszy.
Aztekowie dzielili niebo na trzynaście etapów, z których każdy symbolizował śmierć, ale ta śmierć ich zdaniem była tylko drzwiami do nowego, górnego światu i było wierzone, że trafić do niego jest szczególnym wyróżnieniem, bo to oznaczało, że siły wyższe uznają zasługi człowieka i nadają mu wyższą rangę w pozagrobowej hierarchii.

Ale tak czy inaczej we wszystkich czasach magia liczby 13 wzburzała umysły i przyciągała do siebie jak magnes, mimo swojej "ciemnej reputacji" i nawet we współczesnym wieku postępu technicznego, będąc nośnikiem wielkiej tajemnicy, ta liczba wydaje się nie zamierza nikomu ustąpić palmy pierwszeństwa, będąc w jednym szeregu z najbardziej mistycznymi liczbami.

-womanadvice.pl


Liczba 13 ma ciekawy aspekt w swojej symbolice. Jest to aspekt zmartwychwstania i odrodzenia. Skąd to się wzięło?
Jezus miał dwunastu apostołów. Było ich wiec razem trzynastu.
Jeśli spojrzymy na Jezusa na krzyżu i będzie to krzyż z trójlistną koniczyną na bokach, to też się doliczymy 13-tu, licząc również Jezusa w środku. Taki krzyż jest nazywany krzyżem Łazarza lub krzyżem Św. Tomasza. Łazarz to ten, którego Jezus wskrzesił z zmarłych. Św. Tomasz to ten, który nie uwierzył w zmartwychwstanie Jezusa bo nie był przy tym zdarzeniu. W Polsce jest zakon sióstr Zmartwychwstanek, którego "godłem" jest tenże krzyż trójlistnej koniczyny.
13- tu było razem Jakuba i jego dwunastu synów Izraela. Dwunastu było również rodów Izraelskich idących przez pustynie z Egiptu do ziemi obiecanej, a trzynastym był Mojżesz, który ich prowadził. Zostawiali za sobą swoje stare życie niewolników i rozpoczynali nowe życie na ziemi Izraela - obiecanej im przez Pana.
W wieku 13 lat robi sie Bar Micwa (to takie nasze bierzmowanie). Chłopak wkracza wtedy w stan dorosłości. Zostawia dzieciństwo i staje się dorosłym, odpowiedzialnym mężczyzną. Jeśli rodzice go ósmego dnia po urodzeniu nie obrzezali to odpowiedzialność by to nadrobić spada na niego od 13 roku życia. :-)
Widac wiec wyraźnie symbolikę odrodzenia i zmartwychwstania w liczbie 13. Jezus umarł na krzyżu by wybawić nas od grzechu, po czym zmartwychwstał. Wprawdzie dnia 3, a nie 13-tego, no ale tuż. Symbolem odrodzenia i zmartwychwstania jest również wąż, bo zrzuca regularnie swoją starą skórę. Jak Mojżesz prowadził lud Izraela przez pustynie od Egiptu aż do Izraela - wyżynając w pień wszystko co się ruszało na swojej drodze (ksenocyd ludności, ginęli mężczyźni, kobiety i dzieci) i burząc miasta, tak, że z większości nie ustał się kamień na kamieniu. To wtedy mamy takie zdarzenie, że lud Izraela zaczęły nękać "ogniste żmije". Kto został przez taką ognistą żmije ukąszony - umierał. Pan poradził Mojżeszowi by zrobił z miedzi węza i umieścił go na palu. Kto został ukąszony - wystarczyło, że spojrzał miedzianemu wężowi w oczy i zdrowiał. Później na górze Nebo Mojżesz umarł (- jego wniebowstąpienie). Obecnie na tej górze (patrz wikipedia: http://pl.wikipedia.org/wiki/G%C3%B3ra_Nebo_%28Jordania%29) stoi wężowy krzyż. Krzyż z wężem. Widzimy pewną analogie do Jezusa na krzyżu. Jezus uzdrowił ludzkość poprzez ukrzyżowanie. A wąż na palu uratował Izraelitów od ognistych żmij. Od weża na palu (przeskakując z neurona do neurona w mózgu) przechodzimy do Eskulapa, który jest symbolem wskrzeszania zmarłych i uzdrawiania (i obecnie też symbolem naszej służby zdrowia). A właśnie co do Eskulapa (alias: Asklepiosa). Wskutek przesunięcia się ekliptyki mamy obecnie 13 znaków zodiaku. Tym 13-tym znakiem zodiaku jest właśnie Wężownik (czyli Asklepios). Asklepios posiadł tajemną wiedze wskrzeszania zmarłych, czym bardzo zaniepokoił Hadesa. Hades bojąc sie, że nie będzie nowej dostawy świeżych duszyczek, poskarżył się Zeusowi. A Zeus uderzeniem pioruna zabił Asklepiosa i przeniósł go w postaci gwiazdozbioru na nieboskłon. Przypadkiem wylądował miedzy gwiazdozbiorem Głowy Węża i Ogonem Węża. Czyli jest Panem nad wężem. A wąż wiadomo jest symbolem odrodzenia i zmartwychwstania - tak jak Jezus.
Tak wiec widzimy ewidentnie symbolikę zmartwychwstania w liczbie 13. Przynajmniej w naszej zachodniej cywilizacji o korzeniach żydowsko chrześcijańskich.
Dodam teraz jeszcze, że w Tarocie kartą 13-tą jest śmierć, interpretowana jako symbol metamorfozy i odrodzenia poprzez zmartwychwstanie.
13 jest również miesięcy lunarnych w kalendarzach lunarno-solarnych. Miesiąc synodyczny trwa 29,5 dnia, razy 12 daje to 354 dni, brakuje 10/11 dni do pełnego roku. Ten 13 miesiąc, te 10/11 dni to umarły miesiąc, martwe dni. Po nich przychodzi nowy rok. Czyli znowu widoczna jest symbolika śmierci i wskrzeszenia.
W kalendarzu Majów w długiej rachubie czasu mamy również 13 okresów. Początek nowego okresu zaczyna się od 13.0.0 (nie wiem ile zer) i tak przez 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12 dochodzimy znowu do 13 i cykl (13 baktunów) się zamyka. To tyle.

-taraka.pl

MISTYCZNA LICZBA 13 - MROOCZLANDIA.PL - LINK