piątek, 2 czerwca 2017

Necronomicon - prawda czy fałsz?

LINKI :

Necronomicon - wikipedia
Necronomicon - Satanas Via
Medytacje z Necronomiconu - Satanas Via
Necronomicon PDF - tłumaczenie na angielski przez Johna Dee
Tekst z Magan
Wielcy Przedwieczni
Cthulhu
Necronomicon online


No i oczywiście nie może zabraknąć O9A (satanistyczny Zakon Dziewięciu Kątów) ponieważ widać w ich wyznaniach inspirację Necronomiconem, Przedwiecznymi i chęcią sprowadzenia ich z powrotem na Ziemię.

ONA - Mythos Mrocznych Bogów

"ONA uznaje się za reprezentanta satanizmu tradycyjnego, a źródła tej tradycji wiąże z mitami Cthulu. Można je znaleźć w pismach H.P. Lovecraft'a. Zakon twierdzi jednak, że owe teksty dokonują licznych nadinterpretacji i zawierają wiele przeinaczeń. Przeciwnicy ONA z kolei uważają, że to właśnie ONA zaadoptowała sobie historie Lovecrafta i włączyła je do swojej tradycji. Nie wnikając w te spory, nie ulega wątpliwości, że owe mity odgrywają istotną rolę w magii uprawianej przez Zakon.
Mity wiążą się z istnieniem Ciemnych Bogów (The Dark Gods) w świecie bezprzyczynowym. Początek nowego Eonu, a tym samym otwarcie się Bram czy Gwiezdnych Bram i przepływ energii do świata fizycznego, utożsamiany jest z objawieniem się Ciemnych Bogów. Natomiast rytuały mające na celu wyzwolenie tej energii polegają na ich wezwaniu. Dodatkowo, magowie z ONA wierzą w możliwość fizycznej podróży do świata Ciemnych Bogów, jak i podróży astralnej. Podróż taka jest trudna, jeśli Bramy są zamknięte, gdyż wymaga wiele energii i jest niebezpieczna dla osoby chcącej tego dokonać."

NECRONOMICON - historia i analiza

Księga ta jest chyba najbardziej kontrowersyjnym dziełem związanym z okultyzmem. Podstawowym problemem jest bowiem ustalenie, czy ta legendarna księga w ogóle istnieje, czy też została wymyślona (i napisana) przez znanego pisarza, Howarda P. Lovecrafta. Na jej temat powstało mnóstwo spekulacji, domysłów, oraz mitów.
Sam tytuł oznacza dosłownie "księgę imion umarłych". Inna wersja podaje, że arabski tytuł Al Azif ma oznaczać wycie demonów. Jego autorstwo przypisuje się żyjącemu w VIII wieku n.e. Arabowi, Abdulowi Alhazredowi, o którym niewiele wiadomo. Jego biografię można odtworzyć jedynie na podstawie wtrętów w tekście samego Necronomiconu. Wedle tych wzmianek dużo podróżował m.in. do Aleksandrii, Babilonii i Pendżabu, znał wiele języków, tłumaczył rozmaite dzieła i prowadził uczone dysputy, choć nazywano go także "szalonym Arabem". Zajmował się okultyzmem, a szczególnie badaniem przeszłości. Efektem jego poszukiwań miał być właśnie Necronomicon.
Jeśli chodzi o samą księgę, to nic nikomu nie wiadomo o istnieniu rękopisu arabskiego, choć badacze przeszukali księgozbiory w Indiach, Egipcie, a nawet Bibliotekę w Mekce. W X wieku miała zostać przetłumaczona na grekę przez niejakiego Theodorusa Philetasa, który nadał dziełu znany obecnie tytuł. Tłumaczenie to także się nie zachowało. Istnieje jednak tłumaczenie Necronomiconu pochodzące z XV wieku (a nie z XVII jak utrzymuje Lovecraft) dokonane przez niemieckiego mnicha Wormiusa, który był sekretarzem Wielkiego Inkwizytora Tomasa de Torquemady. Podejrzewa się, że rękopis Necronomiconu mógł zostać przejęty podczas prześladowań hiszpańskich przechrzczonych żydów, którzy zostali uznani przez Torquemadę za grupę "nie dość czystą w swych wierzeniach" Ze strony Wormiusa szaleństwem było tłumaczenie i publikowanie Necronomiconu w owych czasach. Księga została uznana za herezję, a jej nakład spalono (nota bene wraz z autorem), wysławszy jednak wcześniej kopię Trithemiusowi opatowi z Spanheim. Niektórzy podejrzewają również, że jeden egzemplarz zawędrował w tajemniczy sposób do Biblioteki Watykańskiej.
Niemal sto lat później, pod koniec wieku XVI, kopia tłumaczenia Wormiusa pojawiła się w Pradze, gdzie gościł wówczas John Dee wraz ze swoim asystentem Edwardem Kelleyem. Dee odkupił księgo od Jacoba Eliezera, zwanego "Czarnym Rabbim", który uciekł z Włoch przed zarzutem nekromancji. W owym czasie Praga stała się prawdziwą mekką dla magów, alchemików i szarlatanów wszelkiej maści, a to dzięki zainteresowaniom i sympatiom cesarza Rudolfa II.
Necronomicon odcisnął wyraźne piętno na Kelleyu - od tej pory charakter jego wizji zmienił się, a on sam komunikował się z przerażającymi istotami. Wkrótce potem opuścił Johna Dee, a ten drugi przetłumaczył księgę na angielski, jednak nie korzystał już z wiedzy w niej zawartej. Tłumaczenie to, wbrew twierdzeniom Lovecrafta nie zostało nigdy wydrukowane, a trafiło do kolekcji Eliasa Ashmole, a stamtąd do Biblioteki Bodlejańskiej w Oxfordzie. Nie wiadomo jednak, czy owo słynne Grimoirium Imperium to rzeczywiście tłumaczenie Necronomiconu. Jak nazwa wskazuje, księga ta zawierała potężne i niezwykle groźne zaklęcia, służące do zaklinania demonów znacznie starszych i potężniejszych niż te, które opisują Klucze Salomona.
Obecnie napotkać można wiele wcześniejszych lub późniejszych "podróbek" Necronomiconu, jednak ich autorom wyraźnie zbywa na wyobraźni, czego nie można powiedzieć o Szalonym Arabie Abdulu Alhazred.
Necronomicon opisuje, bada i analizuje świat mitów, legend, duchów sprzed Potopu. Alhazred miał prawdopodobnie dostęp do wielu obecnie istniejących i nieznanych dzieł. Poza tym autor pomagał sobie technikami magicznymi, a do tego był niezwykle zagorzałym i wnikliwym badaczem poszukującym znaczeń kryjących się w mitologii oraz świętych tekstach różnych religii. Jednym z powodów popularności księgi oraz jej autora może być niezwykle nowoczesne podejście i świeże oryginalne uwagi tego drugiego. Niektóre przypuszczenia kojarzą się nieodmiennie z teoriami Daennikena. Alhazred twierdził, że przed Potopem Ziemię zamieksziwały, oprócz ludzi, inne rozumne rasy, a większość wiedzy jaką posiadła ludzkość, pochodzi właśnie od nich. Podzielał pogląd niektórych neoplatonistów, że Słońce jest jedną z wielu gwiazd, z których każda ma swój układ planet, a nawet własne życie. Ową teorię Alhazred wzbogacił spekulacjami natury metafizycznej. Wedle nich owe istoty z innych planet miałyby być częścią kosmicznej hierarchii ewolucji ducha. Był także przekonany, że udało mu się skontaktować z Pradawnymi, które ostrzegły go, że zamierzają powrócić i odzyskać panowanie nad Ziemią. Alhazred zinterpretował te ostrzeżenia w świetle Apokaplipsy św. Jana, jednak odwrócił jej zakończenie, w którym Bestia tryumfuje po stoczeniu wielkiej wojny obracającej Ziemię w perzynę.
Interesujące jest pytanie dlaczego Howard P. Lovecraft itrzymywał iż wymyślił Necronomicon i całą jego historię. Prawdopodobnie skłoniły go do tego dwie osoby - Aleister Crowley oraz Sonia Greene, żona pisarza. Przed dokładniejszym wyjaśnieniem tej kwestii warto jednak przyjrzeć się samemu autorowi zamieszania powstałego wokół Necronomiconu.
Jaki związek miał Aleister Crowley i Sonia Greene na przypisanie sobie przez Lovecrafta autorstwa Necronomiconu.
Bez wątpienia Crowley czytał tłumaczenie Johna Dee, prawdopodobnie przeglądając pozostawione przezeń dokumenty. Bardzo wiele fragmentów Księgi prawa autorstwa Crowleya nosi znamiona podobieństwa do tłumaczenia Dee. Crowley twierdził, że pamięta tekst ze swojego poprzedniego życia, kiedy to był Edwardem Kelleyem. Jednakże Crowley nigdy nie wspomniał o Necronomiconie w żadnej ze swoich prac, zaś źródła, z których korzystał, skrzętnie skrywał. Istnieje podejrzenie, że Liber 777, który Crowley przypisuje sobie, jest po prostu plagiatem prac Allana Benneta. Być może, kiedy Crowley zdał sobie sprawę, do jakiego stopnia przepisał fragmenty Necronomiconu w swojej książce, postanowił w ogóle o tym nie wspominać.
W 1918 roku Crowley bawił w Nowym Jorku, pragnąc ugruntować swoją pozycję jako pisarza. Wtedy właśnie poznał Sonię Greene i nawiązał z nią nieregularny, acz burzliwy romans. Kiedy Sonia wyszła za mąż za Lovecrafta, ten miał już na koncie powieść "The Nameless City", w którym wspomina nazwisko Abdula Alhazreda oraz książkę "The Hound", w której z kolei po raz pierwszy przywołuje Necronomicon. Prawdopodobnie Sonia wpłynęła na męża, aby nie kompromitował Crowleya i nie zdradzał prawdziwej historii Necronomiconu. Jednocześnie nie ma dowodów, że Lovecraft w ogóle widział Necronomicon lub znał jego treść. Jednakże to, co sam o nim napisał, do złudzenia przypomina treść antycznej księgi.
Zaupełnie inna teoria mówi, że Necronomicon jest od początku do końca wymysłem Lovecrafta i że taka księga w ogóle nie istnieje, podobnie jak jej autor. Imię Abdul Alhazared to pseudonim, który wymyślił pięcioletni Lovecraft po przeczytaniu "Baśni tysiąca i jednej nocy". Teoria ta głosi, że esej "Historia Necronomiconu" był po prostu literacką prowokacją pisarza. Na dowód przytacza się stwierdzenie Lovecrafta, że kopia owego grimuaru znajduje się w bibliotece w Arkham, które to miasto było wytworem jego literackiej fantazji i pojawiało się w jego innych utworach. Kiedy już Necronomicon stał się popularny w kręgach czytelników, ktoś podłożył kartę biblioteczną tej księgi do katalogu biblioteki w Yale, a pewien księgarz wymienił ją wśród swoich tytułów - zapewne w celach reklamowych. Tak oto narodziła się legenda.
Badacze rozpoczęli poszukiwania, w rezultacie których doszli do wniosku, że Lovecraft mógł zupełnie przez przypadek wpaść na dzieło już istniejące, mimo że nie zdawał sobie z tego sprawy (tłumaczono to teorią podświadomości). Później usiłowano dopasować istniejące arabskie rękopisy do opisywanego przez Lovecrafta dzieła i tak w końcu powstał Necronomicon.
Która ze stron tego sporu ma rację, nie wiadomo. Zwolennicy teorii istnienia legendarnego grimuaru twierdzą, że jego kopie istnieją i były używane. Prawie wszystkie znikły w tajemniczych okolicznościach w latach trzydziestych XX wieku, w tym także tłumaczenie Dee. Tłumaczenie Wormiusa zostało przeniesione z Biblioteki Bodlejańskiej do skarbca, w którym w czasie wojny przechowywano Klejnoty Koronne Wielkiej Brytanii. Obecnie Necronomicon nie figuruje w żadnym dostępnym katalogu bibliotecznym, zaś los zaginionych egzemplarzy jest nieznany. Tak czy owak, sama legenda otaczająca Necronomicon wywarła niezatarty wpływ na okultyzm, bez względu na to czy księga ta istnieje czy nie.